człowiek, który zrywa się z łańcuchów uzależnienia i cieszy się trzeźwą nudą

Dlaczego picie niszczy naszą zdolność do cieszenia się codziennym życiem?

Nuda to uczucie, które wielu kojarzy z czasem bezczynności, brakiem celu czy wręcz pustką.

Dla osoby uzależnionej od alkoholu, nuda staje się jednak czymś o wiele bardziej złożonym i destrukcyjnym. Chęć sięgnięcia po kieliszek nie wynika wyłącznie z potrzeby „zabicia czasu”, ale z mechanizmów neurobiologicznych, które stoją za uzależnieniem i zakłóceniem równowagi dopaminowej. To właśnie zaburzenia w układzie nagrody prowadzą do tego, że codzienność staje się płaska, a nuda jest niemal nie do zniesienia.

Układ nagrody i rola dopaminy

Nasze mózgi są biologicznie zaprogramowane, aby dążyć do przyjemności i unikać bólu – to naturalny system przetrwania, w którym główną rolę odgrywa neuroprzekaźnik zwany dopaminą. Dopamina jest odpowiedzialna za motywację i uczucie satysfakcji, a kiedy robimy coś, co sprawia nam przyjemność (np. jedzenie, seks, sport), nasz mózg uwalnia jej dawkę, nagradzając nas i motywując do dalszego działania.

Jak tłumaczy dr Anna Lembke w swojej książce Dopamine Nation, ten mechanizm działa na zasadzie równowagi – zbyt wiele bodźców nagradzających (np. substancji psychoaktywnych) wywołuje nadmiar dopaminy, co z czasem sprawia, że organizm „przestaje czuć” naturalne przyjemności, takie jak choćby widok wschodu słońca. Mózg osoby uzależnionej adaptuje się, obniżając produkcję dopaminy w odpowiedzi na przeciążenie, co prowadzi do poczucia wyczerpania, apatii i spadku motywacji do działania. W konsekwencji alkohol staje się jedyną drogą do chwilowego odzyskania tego „kopa” dopaminowego.

Alkohol a dysregulacja dopaminy

Kiedy pijemy, alkohol wywołuje gwałtowny wzrost poziomu dopaminy, który wprowadza nas w stan chwilowej euforii. Regularne spożywanie alkoholu powoduje jednak, że nasz mózg zaczyna przyzwyczajać się do tej stymulacji, co sprawia, że podstawowy poziom dopaminy obniża się coraz bardziej. Efekt? Bez alkoholu czujemy się wyczerpani, niezaangażowani, i przede wszystkim – znudzeni. Życie codzienne przestaje być nagradzające, bo układ nagrody jest zaburzony, a nasz mózg nie potrafi już cieszyć się zwykłymi przyjemnościami.

W efekcie pijący zaczynają pić coraz więcej, aby znów osiągnąć stan euforii, którego oczekują. Doprowadza to do powstania tzw. samonapędzającego się cyklu uzależnienia, w którym alkohol staje się jedynym źródłem szczęścia i sensu życia.

Iluzja „ciekawego życia” i błędne przekonania

Osoby uzależnione często są przekonane, że ich życie jest bardziej interesujące, pełne emocji i „smaków”, dzięki alkoholowi. Jest to jednak złudzenie wywołane przez rozregulowaną neurochemię. W rzeczywistości to właśnie alkohol tworzy tę iluzję, sprawiając, że życie trzeźwych wydaje się nijakie i monotonne. Tymczasem, to tylko nasze neuroprzekaźniki są w chaosie – w stanie trzeźwości życie nabiera głębszego sensu, jednak wymaga to czasu na przywrócenie równowagi dopaminowej.

Analogicznie do dzieciństwa – stan naturalnej radości i motywacji

Przypomnij sobie dzieci w wieku 9-10 lat. Są pełne energii, ciekawe świata, gotowe do podejmowania nowych wyzwań bez potrzeby stymulacji. Dzieci nie potrzebują alkoholu ani innych substancji, aby odczuwać satysfakcję, bo ich układ nagrody działa naturalnie i skutecznie. Dzieci bawią się, uczą, rozwijają swoje umiejętności – nie mówią, że coś jest nudne, nie czekają na moment, gdy „w końcu coś się zacznie dziać”.

Tymczasem uzależnieni od alkoholu zatracili ten naturalny stan ciekawości i wewnętrznego spełnienia. Dlatego jako mentor trzeźwości widzę swoją rolę jako przewodnika, który pomaga moim klientom powrócić do tego dziecięcego stanu – kiedy świat był fascynujący sam w sobie, a każde nowe doświadczenie było nagrodą. To właśnie w procesie trzeźwości można odzyskać naturalną zdolność do cieszenia się życiem bez potrzeby sztucznej stymulacji.

człowiek, który zrywa się z łańcuchów uzależnienia i cieszy się trzeźwą nudą

Mój powrót do życia bez alkoholu

Kiedy sam przestawałem pić w wieku 33 lat, też miałem obawy. Zastanawiałem się, co teraz będzie, czy wszystko stanie się monotonne i nudne, czy będę zdolny do czerpania przyjemności z życia bez tej sztucznej euforii? Nie było to łatwe, ale nie trwało to długo. Nawet po 10 latach intensywnego picia, mój mózg wrócił do formy. Dlaczego? Bo zamiast alkoholowej iluzji, wypełniłem swoje życie działaniem, rozwojem i autentycznymi wyzwaniami.

Dzięki temu zrozumiałem, że życie może być pełne, interesujące i angażujące bez alkoholu. Nuda? To stan przejściowy, wynikający z odbudowy neurochemii, z którym każdy uzależniony musi się zmierzyć. Gdy przywrócimy równowagę dopaminową, życie samo w sobie zaczyna być nagrodą, a satysfakcja płynie z realizacji celów i odnalezienia własnej drogi.

Jak przekształcić nudę w trzeźwą satysfakcję

Droga do trzeźwego życia to proces, który wymaga dyscypliny, cierpliwości i akceptacji chwilowej pustki. Jednak to właśnie ta nuda jest kluczem do prawdziwego zadowolenia z życia. Bez sztucznej stymulacji dopaminowej zaczynamy dostrzegać piękno codziennych rzeczy – wschodów słońca, rozmów, małych sukcesów.

Zamiast więc uciekać od nudy, warto ją zaakceptować i potraktować jako trening dla mózgu. Powrót do normalnej reakcji na przyjemność to proces, ale efekt jest tego warty – życie zaczyna smakować inaczej, głębiej, i przede wszystkim – bez złudzeń.

Dopiero gdy odzyskamy prawdziwe poczucie satysfakcji i równowagi, zrozumiemy, że największą wartość mają doświadczenia, które są autentyczne i nasze, niezależnie od substancji, która może wydawać się chwilowym „remedium” na nudę.

Więcej posłuchasz w moim odcinku podkastu Wygrywanie poświęconemu temu tematowi: SŁUCHAJ TUTAJ

krytyk vs doradca, trzeźwość jako portal do pewności siebie.

Dlaczego alkohol stoi na drodze Twojej pewności siebie?

Czy zdajemy sobie sprawę, że „Recepta na pewność siebie,” z alkoholem jako jeden z głównych składników to tylko fałszywe wsparcie, a prawdziwe fundamenty pewności siebie leżą znacznie głębiej ? Zamiast zewnętrznych stymulantów i pozornych „odskoczni,” kluczem jest rozwijanie wewnętrznej reputacji i świadome kształtowanie własnych wartości i przekonań.

1. Budowanie Wewnętrznej Reputacji: Trójwymiarowa Siła – Decyzja, Deklaracja, Działanie

Zaufanie do siebie to efekt regularnego dostarczania dowodów własnej spójności.

Wewnętrzna reputacja to Twój osobisty bilans – to, jakiego rodzaju „transakcje” przeprowadzasz ze sobą codziennie. Składa się na nią:

  • Decyzja – Wybór kierunku bez kompromisów i unikania. Decyzja to fundament.
  • Deklaracja – Publiczne lub wewnętrzne ogłoszenie tego, czego się podejmujesz.
  • Działanie – Każde zrealizowane słowo cementuje Twoją pewność siebie. Działanie jest najważniejsze, bo to ono generuje dowody. Bez niego nawet najlepsze deklaracje pozostaną pustymi słowami.

Wyzwanie polega na konsekwencji, a trzeźwość tutaj ma kluczowe znaczenie – gdy alkohol „wypiera” spójność, trudno trzymać się swoich decyzji. Z trzeźwym umysłem zyskujesz przejrzystość – krytyk ustępuje miejsca doradcy, a wewnętrzna reputacja rośnie.

2. Wewnętrzny Krytyk kontra Doradca

Picie wprowadza chaos, osłabiając naszą zdolność jasnego myślenia i podejmowania trafnych decyzji. Kiedy jesteś trzeźwy, Twój wewnętrzny doradca – Twój głos mądrości – odzyskuje kontrolę nad wewnętrznym krytykiem.

Bez doradcy alkohol „przejmuje władzę,” wypuszczając krytyka, który zasiewa wątpliwości i strach. Słuchając tego krytyka, tracisz zdolność do jasnej oceny sytuacji, a to odbija się na Twojej pewności siebie.

krytyk vs doradca, trzeźwość jako portal do pewności siebie.

3. Trzy Kręgi Jakości Twojego Życia: Skupienie, Kompetencje, Samoocena

Twoja pewność siebie opiera się na trzech głównych filarach:

  • Skupienie (30%): Twoja uwaga to kapitał. Jeśli rozpraszasz się negatywnymi myślami czy złymi nawykami, odbiera Ci to energię. Skup się na tym czego chcesz, a nie na tym czego nie chcesz.
  • Kompetencje (30%): Bez implementacji wiedzy każda nowa informacja to tylko mentalna masturbacja. W świecie trzeźwości liczy się przekładanie teorii na praktykę.
  • Samoocena (40%): Jak się postrzegasz, kształtuje Twój świat. Jak mawiał William James: „Stajemy się tacy, za jakich się uważamy.” Stworzenie sprawczego obrazu siebie – jako osoby spójnej, trzeźwej, realizującej cele – to fundament nie do przecenienia.

4. Dowody Budujące Pewność Siebie

Na początku potrzebujesz wiary w siebie, ale z czasem liczą się dowody. Im więcej działań podejmujesz zgodnych z Twoimi deklaracjami, tym bardziej rozwijasz wewnętrzną reputację, która staje się dowodem Twojej wartości. Każdy wykonany krok zbliża Cię do celu i utwierdza w przekonaniu, że jesteś w stanie osiągnąć wszystko, na co się zdecydujesz.

5. Trzy „NIE” – NieNegatywność, NieUstępliwość, NieNasycenie

Pewność siebie rośnie, gdy eliminujesz:

  • NieNegatywność: Jak uczy Trevor Mouad, nie chodzi o to, by zawsze być pozytywnym, ale by unikać negatywności. Neutralność w myśleniu pozwala działać bez wewnętrznego hamowania.
  • NieUstępliwość: Przywołując przykład Tima Grovera i Michaela Jordana – nie odpuszczają, nawet gdy reszta świata robi krok w tył.
  • NieNasycenie: Wieczny rozwój, kochanie procesu i chęć ciągłej poprawy budują nie tylko umiejętności, ale także solidny fundament pewności siebie.

Pewność siebie to wynik procesu, a nie chwilowego impulsu. To ścieżka spójności, wyzwań, pracy nad sobą – i tu trzeźwość odgrywa rolę kluczową.

Alkohol wprowadza chaos, rozprasza uwagę, zaniża samoocenę i otwiera drzwi do negatywności. Trzeźwość natomiast to codzienne budowanie dowodów własnej wartości, tworzenie niezłomnej wewnętrznej reputacji i bycie liderem swojego życia.

Chcesz naprawdę budować swoją pewność siebie? Zrezygnuj z alkoholu i postaw na siebie – spójnie, świadomie i bez wymówek.

Więcej w moim podcaście WYGRYWANIE i odcinku 21, który porusza właśnie temat budowania pewności siebie. SŁUCHAJ TUTAJ

Marcin Sochacki

trzeźwy punk, sober, ktoś kto idzie swoją ścieżką

Czym Jest Prawdziwa Wolność? Zostań Punkiem Trzeźwości

Dlaczego tak usilnie chcemy zlać się z szarą masą? Współczesny człowiek to niewolnik – niewolnik nawyków, substancji, opinii innych. Ludzie bezmyślnie konsumują wszystko, co im podsuną – alkohol, fast foody, media społecznościowe, głupoty z telewizji. Czy to jest wolność? Nie. To więzienie, z którego ucieczka wymaga odwagi i świadomości.

Nietzsche powiedział kiedyś: „Ten, kto nie potrafi zarządzać swoimi pragnieniami, zostaje ich niewolnikiem.” I to jest klucz do tego, czym prawdziwa wolność jest: zarządzanie sobą, a nie podążanie za systemem, który chce cię kontrolować.

System kontra Prawdziwa Wolność

Zastanów się: od dziecka wpajają nam, że aby być „normalnym,” musisz pić alkohol na imprezach, oglądać najnowsze seriale, robić zakupy, by czuć się lepiej. Alkohol sprzedaje się teraz wszędzie – na stacjach benzynowych, w sklepach spożywczych, jest wszechobecny. I tu jest haczyk: system chce, żebyś pił. Dlaczego? Bo to sprawia, że stajesz się jego niewolnikiem.

Zastanów się nad prostym faktem: czy jesteś bardziej produktywny po ciężkim weekendzie alkoholowym? Czy może zaczynasz tydzień od kaca, niskiej energii i braku motywacji? Alkohol jest drogą do przeciętności – sprawia, że twoje życie staje się mdłe, otumanione i bez wyrazu. Tego właśnie chce system.

Jeśli kupujesz to, co ma banderolę – jesteś częścią tej szarej masy. Prawdziwa wolność zaczyna się tam, gdzie przestajesz dawać się sterować. System zarabia na tobie miliardy – chcesz być jednym z tych, którzy go karmią, czy może tym, który żyje według własnych zasad?

Dążenie do Komfortu – Droga do Utraty Wolności

Większość ludzi dziś unika dyskomfortu jak ognia. Nie tylko fizycznego, ale emocjonalnego. Kiedy czują lęk, ból czy niepokój, co robią? Sięgają po kieliszek, wciągają jointa, zamawiają niezdrowe jedzenie lub scrollują social media. Szukają natychmiastowej ulgi, zamiast skonfrontować się z własnymi emocjami i pozwolić sobie na ich przeżycie. Unikają prawdy, bo prawda boli. Jak mówił William James: „Nasze największe wyzwolenie pochodzi z konfrontacji z naszymi lękami, nie z ich unikania.”

Czy wiesz, że większość ludzi, zamiast nawiązać głębszy kontakt z samym sobą, zagłusza emocje za pomocą niepotrzebnych zakupów? Dla systemu to świetna wiadomość – łatwiej sterować osobami, które nie mają czasu myśleć, bo są pochłonięte przez bezwartościowe bodźce.

Patrz na to: ludzie jedzą przetworzone jedzenie, unikają ćwiczeń, gonią za „szybką” dopaminą z telefonu. Mają włączone powiadomienia na każde nowe lajki czy wiadomości. Zamieniają swoją duszę na krótkotrwałe zadowolenie. Nie ćwiczą, nie dbają o zdrowie, zapychają się jedzeniem, które niszczy ich ciała. Są wszystkim dla każdego, ale nikim dla siebie.

Prawdziwy bunt to nie walka z systemem poprzez hałasowanie i rzucanie kamieniami. To codzienny akt świadomości i dyscypliny. To nie kupowanie rzeczy z banderolą. To wybieranie swojego zdrowia i swoich zasad. To świadomość, że twoje ciało i umysł są twoimi narzędziami – jeśli nie dbasz o nie, stajesz się narzędziem systemu.

trzeźwy punk, sober, ktoś kto idzie swoją ścieżką

Zostań Tym, Który Idzie Pod Prąd

Dążenie do komfortu jest naturalne, ale nie prowadzi do wolności. Wolność to komfort w dyskomforcie. Tylko gdy odważysz się iść pod prąd, znajdziesz prawdziwą wolność. Przestań jeść to, co podsuwa ci system. Przestań pić, co ci sprzedają. Przestań kupować rzeczy, których nie potrzebujesz.

Zastanów się nad tym: jeśli chcesz dołączyć do 5% ludzi, którzy idą inną drogą, musisz zacząć od kwestionowania wszystkiego, co ci mówią. Większość ludzi idzie ślepo za tłumem – ty możesz być inny. To jest wolność.

Jak mówi Lao Tzu: „Człowiek oświecony unika tłumu i ceni samotność. W samotności znajduje swoją siłę i spokój.” To właśnie tam, w tej samotności, zaczynasz rozumieć, że jesteś panem swojego losu.

7 Wskazówek na Drogę do Prawdziwej Wolności:

  1. Nie pij, kiedy wszyscy piją – wybór trzeźwości to akt buntu. W świecie, gdzie substancje są na wyciągnięcie ręki, ty wybierasz jasność umysłu.
  2. Dbaj o swoje zdrowie – system chce, żebyś chorował, żebyś kupował leki. Ty możesz być zdrowy przez regularne ćwiczenia i dobrą dietę. To twój wybór.
  3. Myśl za siebie – nie przyjmuj wszystkiego, co słyszysz, jako prawdy. Kultywuj krytyczne myślenie i podważaj systemowe dogmaty.
  4. Pozbądź się nadmiaru rzeczy – minimalizm to wolność. Rzeczy, które posiadasz, mogą cię kontrolować. Kupuj tylko to, co jest niezbędne.
  5. Zainwestuj w siebie – system chce, żebyś tkwił w przeciętnym etacie. Zamiast tego ucz się, rozwijaj nowe umiejętności i załóż swój własny biznes.
  6. Przestań konsumować niepotrzebne treści – system chce, żebyś siedział przed telewizorem lub telefonem. Znajdź wartościowe źródła wiedzy, a resztę wyłącz.
  7. Znajdź siłę w dyskomforcie – ludzie szukają natychmiastowej gratyfikacji. Ty naucz się czerpać siłę z bólu i dyskomfortu. To tam rośnie charakter i prawdziwa wolność.

Ostateczna Prawda: Twoje Życie, Twoje Zasady

Każdy dzień to wybór. Możesz być sterowany przez system, który chce, żebyś pił, jadł, siedział przed ekranem i nigdy nie myślał. Albo możesz się zbuntować. Prawdziwy bunt nie polega na rzucaniu cegłami, ale na odrzuceniu systemu na własnych warunkach.

Nietzsche powiedział: „Ten, kto ma powód, aby żyć, zniesie prawie wszystko.” Znajdź swój powód. To jest wolność. Nie bądź przeciętny, nie bądź częścią szarej masy. Bądź tym, kto odnajduje komfort w dyskomforcie i buduje swoje życie na własnych zasadach.

Jesteś gotów dołączyć do 5%, którzy myślą inaczej?

Więcej treści znajdziesz na moim instagramie, youtube oraz słuchając podcastu „Wygrywanie” na spotify, spreaker lub apple podcasts.

Samotność: Największy Wróg Wysokiej Wydajności, Którego Nie Znasz

2024, pędzimy za wynikami, gdzie „więcej” równa się „lepiej,” samotność staje się cichym zabójcą. Nie tylko niszczy Twoje relacje, ale też Twoją wydajność, mentalną stabilność i trzeźwość. Wśród mentorów, liderów i przedsiębiorców temat samotności jest często bagatelizowany – nikt o niej nie mówi, bo przecież jesteśmy zawsze „w towarzystwie”. A jednak wielu z nas czuje się przerażająco osamotnionymi, nawet w tłumie ludzi. Dlaczego tak się dzieje? I dlaczego trzeźwość potęguje to uczucie, zanim przyniesie wolność?

Samotność vs Bycie Samemu – Rozróżnienie Kluczowe dla Twojej Psyche

Zanim przejdziemy dalej, jedno ważne rozróżnienie. Samotność to subiektywne poczucie odłączenia, odizolowania – coś, co czujemy, nawet gdy jesteśmy otoczeni ludźmi. Z kolei bycie samemu to stan fizycznej samotności, który może być w pełni pozytywny, jeśli go akceptujemy i umiemy w nim odnaleźć spokój.

Johann Hari, autor bestsellerowej książki Chasing the Scream, ujął to dosadnie:
„The opposite of addiction is not sobriety. The opposite of addiction is connection.”

I tu leży klucz – uzależnienie, a w szczególności alkoholizm, jest drogą do coraz większej samotności. To nie substancja Cię niszczy, to brak prawdziwej więzi z samym sobą (i innymi).

Uzależnienie jako Droga do Samotności

Moja osobista walka z uzależnieniem od alkoholu trwała dekadę. Przez ten czas czułem się nieustannie osamotniony, mimo że na imprezach byłem w centrum uwagi, zawsze w otoczeniu ludzi. Problem? To nie byli ludzie, z którymi mogłem nawiązać prawdziwe połączenie emocjonalne. Co więcej, na kacu samotność stawała się miażdżąca. Dlaczego?

Alkohol działa jak emocjonalny opancerz, odcinając nas od naszych prawdziwych emocji. Z punktu widzenia neurobiologii, regularne spożywanie alkoholu prowadzi do chronicznego zmniejszenia produkcji serotoniny i dopaminy – neuroprzekaźników odpowiedzialnych za szczęście i satysfakcję. Im więcej pijesz, tym mniej Twoje ciało naturalnie wytwarza te substancje. To wyjaśnia, dlaczego po każdej imprezie z alkoholem przychodzi tzw. „emocjonalny kac” – stan, w którym stany lękowe i depresyjne dosłownie cię pożerają. Badania pokazują, że alkohol znacząco zwiększa poziom kortyzolu (hormonu stresu), co potęguje ten efekt.

Dlaczego Czujemy Się Samotni Wśród Ludzi?

Samotność w tłumie to coś, co wielu z nas zna aż za dobrze. To paradoks – jesteśmy otoczeni ludźmi, rozmawiamy, śmiejemy się, ale w głębi czujemy się zupełnie samotni. Dlaczego tak się dzieje? Odpowiedź jest prosta: brak autentycznego połączenia. Możesz mieć setki znajomych na Facebooku, followersów na Instagramie, ale jeśli te relacje są powierzchowne, nigdy nie zaspokoją twoich emocjonalnych potrzeb.

W książce Epidemia Samotności Agnieszka Łopatowska i Monika Szubrycht opisują, jak social media dają złudzenie połączenia, ale w rzeczywistości pogłębiają izolację. Im więcej czasu spędzamy na platformach społecznościowych, tym mniej mamy prawdziwych, głębokich interakcji z ludźmi twarzą w twarz.

Z kolei Mirosław Brejwo w Oswoić Samotność pisze o tym, jak samotność jest wewnętrznym doświadczeniem, które wynika z braku kontaktu z samym sobą. Kiedy jesteśmy odcięci od własnych emocji, trudnych myśli i lęków, nie jesteśmy w stanie nawiązać autentycznych relacji z innymi.

Dlaczego Trzeźwość Jest Dyskomfortem?

Niepicie jest niewygodne. Powiem to otwarcie. Na początku trzeźwość oznacza powrót do uczuć, które przez lata zagłuszaliśmy. Lęk, samotność, niepewność – wszystko to wraca, kiedy przestajemy sięgać po butelkę. Do tego dochodzi obawa przed ostracyzmem – trzeźwość w społeczeństwie, które gloryfikuje spożywanie alkoholu, często wiąże się z odczuwaniem wyobcowania.

Trzeźwość zmusza nas do zakończenia płytkich relacji opartych na wspólnym piciu. Z mojego doświadczenia wiem, że to brutalny, ale konieczny proces. Kiedy odcinasz te związki, nagle zdajesz sobie sprawę, jak bardzo były one puste. Tylko wtedy, gdy nauczysz się przebywać sam ze sobą, możesz zacząć budować autentyczne, wartościowe relacje z innymi.

Budowanie Autentycznych Relacji Zaczyna Się Od Siebie

Największa zmiana w moim życiu nastąpiła wtedy, gdy zacząłem czerpać radość z bycia samemu. To nie oznacza izolacji, ale akceptację własnych emocji. Natura, medytacja, mindfulness – te narzędzia pozwoliły mi zbudować relację z samym sobą. Kiedy poczujesz się dobrze w swoim własnym towarzystwie, Twoje relacje z innymi nabierają głębi.

Skoki kwantowe swojego rozwoju emocjonalnego i mentalnego nie miały miejsce w gabinecie z moją terapeutką, lecz w samotności przemierzając moją ukochaną Australię i Tasmanię. To tam dowiedziałem się o sobie najwięcej i mogłem w końcu w pełni zrozumieć, to co przerabiałem i wyciągałem na światło dzienne w terapii.

Trzeźwość to nie tylko koniec picia. To budowanie więzi z samym sobą i z innymi na poziomie, który nigdy nie był możliwy, gdy alkohol stępiał moje zmysły. I to właśnie te relacje – głębokie, autentyczne – są kluczem do trwałego poczucia przynależności. Jak mówi Johann Hari:
„Przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Przeciwieństwem uzależnienia jest więź.”

Wnioski: Trzeźwość jako Droga do Prawdziwej Wolności

Samotność nie jest problemem, który rozwiążesz, szukając towarzystwa. Musisz przestać obsesyjnie szukać kogoś, kto wypełni twoją pustkę. Kluczem jest akceptacja samotności, a następnie praca nad nawiązaniem więzi – najpierw z samym sobą, potem z innymi.

Jeśli jesteś gotów na to wyzwanie, czeka cię nagroda, której nie da się porównać z niczym innym. To prawdziwa wolność – wolność od samotności, od uzależnienia, od potrzeby ciągłego szukania potwierdzenia swojej wartości na zewnątrz.

Więc zanim sięgniesz po kolejną szklankę wina, zapytaj siebie: czego tak naprawdę szukasz? Jeśli odpowiedź brzmi „połączenia,” zacznij od siebie. Na trzeźwo. Niech to będzie autentyczne. Możesz być skazany na swoje towarzystwo lub zazdrościć samemu sobie, że masz w sobie przyjaciela i możesz na siebie liczyć. Ja wybrałem do drugie, chociaż wiązało się z pracą i dyskomfortem. Daj sobie czas i zajmij się procesem a proces zajmie się wynikami.

Więcej usłyszysz w moim podcaście WYGRYWANIE: odcinek Samotność w Nałogu i Trzeźwieniu

MS.

Rozwiązanie? Zdecydowane działanie. Teraz.

Większość ludzi żyje w przeciętności, bo po prostu nie chce przyznać się do tego, że odkłada na później najważniejsze rzeczy. Odkładanie to nie tylko nawyk – to styl życia, który prowadzi do niczego innego, jak do rozczarowania sobą. Co gorsza, im dłużej czekasz, tym bardziej zaczynasz wierzyć, że to w ogóle nie jest możliwe, że to, co kiedyś było marzeniem, teraz wydaje się nieosiągalne.

I tak właśnie powstaje ta sławna “strefa komfortu,” którą tak wiele osób wybiera, choć tak bardzo ją nienawidzą. Dlaczego? Bo ona oferuje pozorną ochronę przed porażką. Pozwala się oszukiwać, że jeszcze jest czas, że kiedyś w przyszłości będzie “łatwiej,” “lepiej” lub “bardziej odpowiednio.” I wiesz co? To kłamstwo.

Zwycięzcy działają teraz.

Jest taka różnica między ludźmi, którzy osiągają swoje cele, a tymi, którzy cały czas tylko o nich mówią: ci pierwsi wiedzą, że czas nie działa na ich korzyść. Nie mają czasu do zmarnowania, nie mogą sobie pozwolić na “kiedyś.” Oni rozumieją, że każda sekunda, którą spędzają w bezczynności, oddala ich od tego, czego naprawdę pragną.

Co robią? Działają. Teraz. Natychmiast.

Pomyśl o każdym problemie, jaki masz w życiu – co mógłbyś zrobić, gdybyś zaczął działać na niego natychmiast? Nie za tydzień, nie jutro, nie wieczorem, ale teraz? Tak działa umysł prawdziwego zwycięzcy. Podejmujesz decyzje nie w oparciu o to, co czujesz, ale w oparciu o to, co jest potrzebne.

A jak Ty teraz działasz?

Większość ludzi czeka. Czeka na “lepszy moment.” Czeka na to, aż poczują się gotowi, aż będą mieli więcej czasu, więcej energii. I wiesz co? Tacy ludzie nigdy niczego nie osiągają. Dlaczego? Bo nie rozumieją, że gotowość to mit. Nikt nigdy nie czuje się w pełni gotowy, żeby zacząć wielkie zmiany. Nikt nigdy nie czuje, że to jest ten moment, żeby coś zrobić. Gotowość nie istnieje. Istnieje tylko działanie.

Pilność to podstawa wydajności

Każdy, kto osiągnął coś w życiu, wie, że to nie o magiczne momenty chodzi. Sukces jest efektem działania pod presją czasu – działań powtarzanych codziennie, konsekwentnie, nawet kiedy się nie chce, nawet kiedy nie ma motywacji. To jest właśnie ta brutalna prawda o wydajności: jeśli nie działasz teraz, to nigdy nie osiągniesz swojego celu.

Pomyśl o swojej wydajności. Czy realizujesz swoje cele na 100%? Czy dajesz z siebie wszystko, każdego dnia, bez względu na to, co się dzieje? Czy odkładasz zadania na później, oszukując siebie, że jeszcze jest czas? Jeżeli tak, to oszukujesz samego siebie. I to jest moment, w którym musisz sobie odpowiedzieć na pytanie: czy jestem gotów na prawdziwe zmiany? Zresztą pojęcie przyszłości jest tylko konceptem. Weź pod uwagę, że każdego dnia około 160 tys. osób nie budzi się już ze snu pomimo tego, że dnia poprzedniego myśleli, że mają jeszcze czas i są zdrowi.

Budowanie trzeźwości to także budowanie wydajności

Trzeźwość to coś więcej niż tylko brak alkoholu w krwiobiegu. To stan umysłu, stan, w którym kontrolujesz siebie, swoje decyzje, swoje życie. Trzeźwość buduje się, ucząc siebie działania. Codziennie. W najprostszy sposób. Poprzez wstawanie rano, bieganie, spacerowanie, dźwiganie ciężarów, uczęszczanie na grupę, terapie lub/i mentoring – to te codzienne, powtarzalne ruchy kształtują trzeźwy umysł. Nie szukaj wielkich rewolucji, one są przereklamowane.

Jeśli chcesz trzeźwieć – działaj, nawet jeśli masz ochotę odpuścić. Nawet jeśli wydaje Ci się, że to nie ma sensu, że jest za trudno, że to nie wystarczy. Trzeźwość buduje się tak samo jak mięśnie – powtarzalnymi ruchami. Dzień za dniem, krok za krokiem. To wymaga dyscypliny, ale wiesz co? Dyscyplina buduje pewność siebie.

Twoja pewność siebie to fundament

Jaka jest najważniejsza rzecz, którą zyskasz, kiedy przestaniesz odkładać na później? Pewność siebie. Każdy dzień, w którym robisz to, co powinieneś, nawet jeśli nie masz na to ochoty, buduje Twoją samoocenę. Codziennie pokonując samego siebie, zyskujesz coś, czego nie da się kupić – wiarę we własne możliwości. Każdy trening, każda sesja medytacji, każda chwila, w której odmawiasz sobie tego, co łatwe i przyjemne, buduje Twoją wartość jako człowieka. Człowieka jako istoty ludzkiej a nie zwierzęcia.

Jeżeli będziesz stale odkładać to, co ważne, zaczniesz wierzyć, że nie jesteś w stanie osiągnąć swoich celów. Zaczniesz myśleć, że to, czego pragniesz, jest poza Twoim zasięgiem. Ale to kłamstwo.

Każda decyzja, którą podejmujesz teraz, ma znaczenie. Z każdą odrobiną wysiłku, jaką wkładasz w siebie, stajesz się lepszy. I to jest coś, czego nikt Ci nie zabierze.

Technika na dziś: Działaj natychmiast

Mam dla Ciebie jedno zadanie. Kiedy następnym razem pojawi się w Twoim życiu problem – mały lub duży – działaj natychmiast. Nie odkładaj. Nie czekaj na lepszy moment. Zastanów się, co możesz zrobić teraz i zrób to. Bez wymówek. Bez odwlekania. Zamiast narzekać, kontrolować coś, co jest poza Twoją kontrolą (marnując swoją energię i uwagę), znajdź 3 rozwiązania tego problemu, zapisz je na kartce. A później wybierz to jedno, które wg jest najlepsze i zacznij nawet najmniejszym ruchem wprowadzać je w życie.
Każde działanie, jakie podejmujesz, ma znaczenie. Każdy krok, jaki wykonujesz, jest krokiem w stronę lepszej wersji Ciebie.

Nawet najbardziej nieudolna akcja jest lepsza niż ciągłe mierzenie i planowanie.

wersja 1.0 (ciągle planowanie) vs wersja 2.0 (działanie, presja jako przywilej)
Nienegatywność. Człowiek wolny od negatywnych myśli, które go zakuwają w łańcuchy.

Czy Twój Umysł Cię Sabotuje? Czas na Nienegatywność

Nienegatywność. Człowiek wolny od negatywnych myśli, które go zakuwają w łańcuchy.

Nie będę owijać w bawełnę – pozytywne myślenie, jakim karmią nas na Instagramie i w co drugiej motywacyjnej książce, to często bullshit. Mówi się nam: „Myśl pozytywnie, a wszystko się ułoży”. Tyle że życie nie działa w ten sposób. Nie jesteś w stanie każdego dnia tryskać optymizmem, a próbując, robisz sobie więcej krzywdy, niż myślisz. Nie potrzebujesz fałszywej radości. Potrzebujesz kontroli nad tym, co dzieje się w Twojej głowie. Dlatego dziś pogadamy o nienegatywności.

1. Pozytywność jest przereklamowana

Znasz to uczucie, kiedy masz gorszy dzień, a ktoś Ci mówi: „Głowa do góry, będzie dobrze!”? Rzygasz już tym? Jasne, mamy w sobie pragnienie, żeby wszystko układało się idealnie. Ale życie nie jest instagramowym filtrem. Negatywne rzeczy się dzieją i nie zawsze masz na nie wpływ.

Tutaj pojawia się nienegatywność – odwróć grę. Zamiast próbować na siłę być optymistą, przestań być swoim najgorszym wrogiem. Problem nie tkwi w sytuacji, ale w Twojej reakcji. Zamiast próbować „zmusić się” do bycia szczęśliwym, zacznij nie sabotować siebie. To wszystko, czego potrzebujesz.

2. To nie problem jest problemem, lecz Twoje podejście

Każdy z nas codziennie ma tysiące, jak nie dziesiątki tysięcy myśli. Większość z nich to reakcje na to, co nas otacza. Ale te myśli mogą być Twoim największym wrogiem. Jak? Bo pozwalasz im na to. Wyobraź sobie, że popełniasz błąd w pracy albo spóźniasz się na ważne spotkanie. To fakt. Ale co robisz dalej? Zamiast powiedzieć sobie: „OK, stało się. Co dalej?”, zaczynasz wewnętrzny monolog, że jesteś do niczego, że zawsze wszystko psujesz. To właśnie problem. Nie to, że się spóźniłeś, ale to, co sobie mówisz po fakcie.

W momencie, kiedy przestaniesz dodawać dramy do każdej sytuacji, Twoje życie zaczyna wyglądać inaczej. Masz wybór: możesz potraktować każde wyzwanie jako kolejną katastrofę lub jako kolejną szansę. To, co z tym zrobisz, jest w Twoich rękach.

3. Budowanie pewności siebie poprzez nienegatywność

Jednym z największych powodów, dla których sami siebie sabotujemy, jest brak pewności siebie. Ale pewność siebie nie przychodzi z powietrza. Nie jest to coś, co magicznie zyskujesz po przeczytaniu książki motywacyjnej. Pewność siebie buduje się codziennymi, małymi zwycięstwami, ale – i to jest klucz – przestając się podkopywać.

Zamiast próbować siebie zmotywować, przestań być demotywowany. Zamiast starać się „budować” pewność siebie, po prostu przestań aktywnie ją niszczyć. Jak to działa? Złap się na tym, jak do siebie mówisz. Kiedy wewnętrzny głos mówi Ci, że jesteś beznadziejny, zamknij się. Dosłownie. W momencie, kiedy przestajesz siebie niszczyć, zaczynasz robić miejsce na wzrost.

4. Zejdź sobie z drogi

Czujesz, że stoisz w miejscu? Że nie robisz postępów, mimo że się starasz? Prawda jest taka, że bardzo często to my sami sobie stoimy na drodze. W momencie, kiedy przestajesz sabotować swoje działania, zaczynasz widzieć rezultaty. Przestań mówić do siebie jak do kogoś, kto zasługuje na porażkę. Zacznij widzieć swoje faktyczne sukcesy, nawet te małe.

Każdego dnia robisz coś dobrze, ale większość z nas tego nie zauważa, bo jest zajęta myśleniem o tym, co poszło nie tak. Wiesz, że Twoja podświadomość karmi się symbolami? Jeśli będziesz otaczał się dowodami na swoje sukcesy – nawet te małe – Twoja pewność siebie zacznie rosnąć automatycznie. Ale najpierw musisz przestać ją niszczyć. Medale z półmaratonów? Zdjęcia z zajebistych wakacji? Dyplomy dzieciaków – to nie wydarzyło się samoistnie.

PRO TIP: zapisuj codziennie 3-5 swoich nawet najmniejszych zwycięstw – odkurzyłeś chatę? w końcu zabrałeś się za terapie albo pracę z mentorem (pozdrawiam nowych podopiecznych w moim mentoringu!) a może odezwałeś się do rodziców po zbyt długim czasie? Zapisuj to. Szczególnie aspekty związane z życiem zawodowym, finansami, relacjami, budowaniem zdrowia fizczynego i psychicznego. W ten sposób Twój mózg zobaczy fakty a nie będzie sypał ciągle urojeniami.

5. Trzeźwość i budowanie pewności siebie

Teraz powiążmy to wszystko z procesem trzeźwienia. Pewność siebie i poczucie własnej wartości to dwa kluczowe elementy, które pomagają utrzymać trzeźwość. W momencie, kiedy budujesz poczucie skuteczności, łatwiej jest nie wracać do starych nawyków. Kiedy zaczniesz zauważać, że jesteś w stanie osiągać małe cele, poczujesz, że masz nad swoim życiem większą kontrolę.

Dla wielu osób walczących z nałogiem największym wyzwaniem jest nie tyle sam nałóg, co niskie poczucie własnej wartości. I tutaj nienegatywność wchodzi do gry. Zamiast próbować zbudować poczucie wartości na siłę, przestań aktywnie go niszczyć. Każdego dnia robisz coś dobrze – zauważ to. Każdego dnia robisz krok w stronę lepszej wersji siebie – doceniaj to.

Trzeźwienie to nie jest proces polegający tylko na odstawieniu substancji. To proces budowania lepszej wersji siebie, a to zaczyna się od głowy. Zamiast być swoim najgorszym wrogiem, zacznij być swoim najlepszym sprzymierzeńcem.

6. Korzyści z nienegatywności

Wprowadzenie nienegatywności do swojego życia ma realne, namacalne korzyści:

  • Większa wydajność: Przestajesz marnować energię na wewnętrzne walki, a skupiasz się na działaniu.
  • Mocniejszy mindset: Zamiast wpadać w spirale negatywności, wyciszasz chaos w głowie i robisz swoje.
  • Budowanie pewności siebie: W momencie, kiedy przestajesz podcinać sobie skrzydła, Twoja pewność siebie rośnie automatycznie.
  • Lepsze samopoczucie: Przestając mówić do siebie negatywnie, zaczynasz czuć się lepiej ze sobą i swoim życiem.

7. Jak zacząć?

Chcesz zacząć odwracać grę? Zacznij od drobnych kroków:

  • Zamknij wewnętrznego krytyka: Kiedy zaczynasz gadać do siebie w negatywny sposób, przerwij to. Nawet jeśli nie czujesz się gotowy, by być „pozytywny”, wystarczy, że przestaniesz być negatywny.
  • Zauważaj swoje sukcesy: Codziennie zrób listę rzeczy, które udało Ci się zrealizować. Nawet tych najmniejszych.
  • Odwróć narrację: Zamiast widzieć problemy, zacznij widzieć możliwości. To Twoja reakcja czyni sytuację negatywną lub pozytywną.

Nienegatywność to nie jest szybka sztuczka. To strategia na całe życie, która zmienia Twój sposób myślenia o wyzwaniach, sukcesach i porażkach. Przestań się sabotować – odwróć grę, wejdź na wyższy poziom.

Czy jesteś gotowy, żeby w końcu zejść sobie z drogi?

Twój UMYSŁ nie jest Twoim sprzymierzeńcem.

Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się, dlaczego tak trudno jest wprowadzić zmiany w swoim życiu, nawet gdy wiesz, że są one dla Ciebie dobre?

Dlaczego tak często wybieramy komfort i unikanie trudności, zamiast podjęcia wyzwania i pracy nad sobą?

Odpowiedź leży w biologii naszego mózgu i nie jest tak oczywista.

Wygrywanie ze swoim własnym umysłem jest podstawą WYGRYWANIA.

Nasz mózg jest niezwykle skomplikowanym narzędziem przetrwania.

Jego głównym celem nie jest pomoc w realizacji Twoich celów czy marzeń, ale zapewnienie Ci bezpieczeństwa i przetrwania.

Bazując na doświadczeniach z przeszłości, nasz mózg podpowiada nam to, co komfortowe i znane, aby uniknąć potencjalnych zagrożeń związanych ze zmianami.

Dlatego tak trudno jest nabrać dyscypliny i wprowadzać zmiany, które wymagają wyjścia ze strefy komfortu.

Parę przykładów z mojego podwórka:

Zmiana pracy:

To jeden z najczęstszych przykładów, gdzie nasz mózg staje nam na drodze.

Badania pokazują, że nawet jeśli jesteśmy niezadowoleni z obecnej pracy, strach przed nieznanym jest silniejszy niż chęć poprawy swojej sytuacji.

Według badania opublikowanego w Journal of Vocational Behavior (2018), ludzie często rezygnują z poszukiwania nowej pracy, ponieważ ich mózg wyolbrzymia potencjalne ryzyko i trudności, związane z adaptacją do nowego środowiska.

Zrzucanie nadwagi:

Proces odchudzania wymaga ogromnej dyscypliny i często spotyka się z oporem ze strony naszego mózgu.

Nasz organizm dąży do utrzymania homeostazy, czyli stabilności wewnętrznej.

Gdy zaczynamy zmniejszać ilość spożywanych kalorii, nasz mózg interpretuje to jako zagrożenie dla przetrwania.

Badania opublikowane w The American Journal of Clinical Nutrition (2019) pokazują, że w momencie ograniczenia kalorii, zwiększa się poziom hormonów głodu, co utrudnia proces odchudzania.


Rezygnacja z używek:

Uzależnienia, takie jak alkohol czy marihuana, tworzą silne połączenia w naszym mózgu, które kojarzą te substancje z uczuciem przyjemności i ulgi.

Zrywanie z uzależnieniem oznacza zerwanie tych połączeń i stworzenie nowych, co jest procesem trudnym i bolesnym.

Badania z The Lancet Psychiatry (2020) pokazują, że mózg osób uzależnionych jest biologicznie zaprogramowany, by dążyć do substancji, które przynoszą natychmiastową gratyfikację, mimo długoterminowych negatywnych konsekwencji.

Zrozumienie tych mechanizmów jest kluczowe, aby nie traktować wszystkich myśli i odczuć jako doradców.

Stań się osobą, która działa zgodnie z podjętymi postanowieniami, niezależnie od tego, co podpowiada głowa.

Pamiętaj, że dyscyplina jest umiejętnością, którą można wypracować, aż stanie się nową normalnością.

Nie jesteś swoimi emocjami.

Twoje dzisiejsze decyzje definiują Twoją przyszłość.

——————————————————————————————————–

Jeśli chcesz dowiedzieć się więcej o tym, jak pokonywać bariery stawiane przez własny umysł i jak rozwijać dyscyplinę w różnych obszarach życia, posłuchaj mojego podcastu.

Znajdziesz tam praktyczne porady i inspirujące historie, które pomogą Ci osiągnąć pełnię swojego potencjału.
——————————————————————————————————–
Podsumowując, zauważaj, co podpowiada Ci głowa, ale bądź świadomy, z czego to wynika.

Nie siłuj się z myślami, bo nie masz szans wygrać.

Tysiące lat ewolucji zrobiły swoje – odwrócenie gry i dialogu wewnętrznego zajmuje trochę czasu. To nie TikTok.

Zainwestuj w to energię, a potem będzie łatwiej.

PAMIĘTAJ, że najważniejsza jest POSTAWA.

BYCIE.

Później jest ROBIENIE.

Wtedy masz pożądany REZULTAT.

Marcin.

P.S. Jeśli jeszcze nie masz mojego bezpłatnego ebooka możesz go ściągnąć TUTAJ za 0 PLN.

Alkohol

Alkohol a biznes: Trzy Mity, Które Zabijają Twoją Przedsiębiorczość

Jako konsultant sprzedaży B2B i mentor high performance, codziennie spotykam się z przedsiębiorcami, którzy stoją na szczycie swoich karier, ale tracą więcej, niż zyskują. W świecie biznesu, gdzie czas to pieniądz, a każda decyzja może przesądzić o sukcesie lub porażce, wciąż krążą trzy mity związane z piciem alkoholu, które są jak trucizna dla naszego sukcesu. Czas na brutalną prawdę: te mity to najgorsze kłamstwa, jakie możemy sobie wmówić. Jeśli chcesz naprawdę osiągnąć sukces, musisz się z nimi zmierzyć.

Mit 1: Alkohol jako sposób na relaks po ciężkim dniu

Znasz to uczucie, kiedy po 14-godzinnej harówce w biurze, ostatnią rzeczą, na którą masz ochotę, jest spotkanie z klientem. Myślisz sobie: „Zasłużyłem na drinka. Jeden drink nie zaszkodzi”. To kłamstwo, które powtarzamy sobie, aby usprawiedliwić naszą potrzebę natychmiastowej gratyfikacji.

Przypomnijmy sobie historię Steve’a Jobsa, który zbudował imperium technologiczne, będąc znanym ze swojego rygorystycznego stylu życia. Jobs unikał używek, koncentrując się na medytacji i zdrowym stylu życia. Jego sukces nie był dziełem przypadku, ale wynikiem nieskazitelnej dyscypliny. Jobs nie potrzebował alkoholu, aby radzić sobie ze stresem – znajdował inne, bardziej konstruktywne metody relaksu.

Mit 2: Alkohol pomaga w networkingu

Ile razy słyszałeś, że najważniejsze decyzje biznesowe zapadają przy kieliszku whisky? Mit o alkoholu jako nieodłącznym elemencie networkingu jest tak głęboko zakorzeniony, że wielu przedsiębiorców nie wyobraża sobie budowania relacji bez niego.

Pamiętasz Richarda Bransona? Ten charyzmatyczny założyciel Virgin Group jest żywym dowodem na to, że można być towarzyskim i zbudować potężne imperium bez polegania na alkoholu. Branson jest znany ze swojego abstynenckiego stylu życia i zamiłowania do sportu. Jego energia i entuzjazm przyciągają ludzi, a nie alkohol. Networking to umiejętność budowania autentycznych relacji, a nie wymówka do nadmiernego picia.

Mit 3: Alkohol pobudza kreatywność

Ile razy słyszałeś, że najlepsze pomysły przychodzą po kilku drinkach? To jeden z najbardziej szkodliwych mitów, który niszczy kariery i życie osobiste. Alkohol nie tylko osłabia naszą zdolność do racjonalnego myślenia, ale także zniekształca naszą percepcję i ogranicza nasze możliwości twórcze.

Pomyśl o Elonie Musku, wizjonerze, który zrewolucjonizował przemysł kosmiczny i motoryzacyjny. Musk jest znany ze swojej surowej etyki pracy i unikania używek. Jego sukces jest wynikiem intensywnej koncentracji i nieustannego dążenia do innowacji. Alkohol nie jest częścią równania, które prowadzi do przełomowych odkryć.

Te trzy mity dotyczące alkoholu i przedsiębiorczości są jak niewidzialne kajdany, które trzymają Cię w miejscu. Musimy je obalić, aby osiągnąć prawdziwy sukces. Dyscyplina, mindset i rezygnacja z używek to klucz do osiągnięcia pełni potencjału. Jeśli naprawdę chcesz być liderem, musisz odrzucić to, co cię spowalnia.

Musisz zadać sobie pytanie: 

Czy naprawdę jesteś gotów zrobić wszystko, by osiągnąć sukces? 

Czy masz odwagę odrzucić mity i zacząć żyć w zgodzie z najwyższymi standardami?

Nie czekaj na jutro. Zacznij już dziś. Zrób pierwszy krok w stronę prawdziwej produktywności i sukcesu. Przestań się oszukiwać i wybierz drogę, która prowadzi do Twojego maksymalnego potencjału. Dołącz do społeczności ludzi, którzy zrozumieli, że prawdziwy sukces nie rodzi się w oparach etanolu, ale z wewnętrznej siły i dyscypliny.

Śledź moje social media aby zarządzać sobą i biznesem na najwyższym levelu. 
Zapisz się do newslettera i bądź na bieżąco z wartościowymi treściami z mojej strony.

Twoja przyszłość zaczyna się teraz.

Marcin